Mózg i jego codzienne wyzwanie w walce z jedzeniem. To przecież dobrze smakuje, wygląda dobrze, pachnie naprawdę cudownie, a kiedy widzimy wszystkich jedzących pizzę, lody i frytki, chcemy też to zjeść. Potem jemy za dużo i przysięgamy, że to był ostatni raz gdy dajemy się ponieść. To Twoja historia prawda?
Wiemy, że to, co jemy, nie jest zdrowe, ale bez względu na to, jak bardzo się staramy, stawianie oporu wydaje się niemożliwe.
Dlaczego mózg mówi CI byś ciągle jadł?

Jest ku temu dobry powód. Cały czas otrzymujemy wskazówki żywieniowe ze świata zewnętrznego i z wnętrza naszych mózgów, a przesłanie nie brzmi: „Więcej , jeść, jeść daj mi jeść!”. To ciężka bitwa , nikt nie zaprzeczy. Pomaga również zdać sobie sprawę, że mówienie „nie” wymaga czegoś więcej niż bardziej intensywnego wysiłku. Nie chodzi o siłę woli , chodzi o rozwijanie umiejętności. Wymaga to intencji, świadomości i planowania, a efektem końcowym jest przekształcenie jedzenia z aktu czystej konsumpcji w akt przyjemności. Ale zanim cokolwiek zrobisz, dobrze jest zacząć od pytania…
Dlaczego jemy, nawet gdy nie jesteśmy głodni?

Może to wynikać z radości, ale częściej powodem tego jest to, że jesteśmy niespokojni, zestresowani, szaleni, zmęczeni, smutni, znudzeni. Kiedy te emocje odbierane są przez organizm jako chroniczny stres, mózg uwalnia kortyzol, który może stymulować apetyt. W rezultacie tego kierujemy się ku jedzeniu.
Rzadko jest to kalafior, nasz mózg woli puste węglowodany lub tłuszcze nasycone ( słodkie napoje, burger, frytki, pizza i inne). Nauka o głodzie jest złożona, ale często szukamy soli, tłuszczu i/lub cukru. Te obłędnie smaczne pokarmy stymulują uwalnianie dopaminy, co początkowo może sprawić, że poczujemy się dobrze i będziemy chcieli więcej, ale sięganie po pokarmy, które nas pocieszają, może stać się nawykiem.
Te niezdrowe przekąski są dostępne wszędzie, w wygodnych do przenoszenia i łatwych do zjedzenia pojemnikach i torbach – w przejściach, na stojakach , gdy czekasz w kolejce do kasy. To nie przypadek, firmy płacą dużo pieniędzy, aby umieścić swoje pożądane produkty w zasięgu ręki.

Co możemy zrobić by się bronić ?
Wiedza, że jest ciężko, to dobry początek. Następnie idź do supermarketu z listą zakupów i pełnym żołądkiem. Oba pozwolą Ci się skoncentrować i zapobiegną pokusie. To nie przypadek że w marketach zawsze trwa walka producentów, zapytasz ale o co? o to który umieści swoje produkty na najlepiej sprzedających półkach – czyli na wysokości oczu.

Ale nie chodzi tylko o kupowanie jedzenia; ostatecznie chodzi o to gdzie to się zaczyna czyli w świadomości. Zrób taki eksperyment, śledzenie Twojego jedzenia przez trzy dni, zwracając uwagę na czas, ilość, co działo się przed jedzeniem i jak się potem czułeś. Zauważysz wzorce i odkryjesz swoje osobiste wskazówki.
Możliwe, że masz tendencję do jedzenia, gdy widzisz, jak inni jedzą lub gdy zaczyna się film, potrzebujesz popcornu, lub gdy siedzisz w korku, łapiesz przekąskę. Gdy zobaczysz wrażliwe punkty, możesz zacząć je odpierać. Żeby to robić, musisz je najpierw zidentyfikować i zapisać by CI nie uciekły. Nie łudź się że zapiszesz je w głowie, to nigdy nie działa.
Skup się podczas jedzenia i czerp radość.
Zbyt często ludzie jedzą oglądając telewizję, wykonując pracę, rozmawiając przez telefon. Wielozadaniowość powoduje, że dryfujesz, a potem zaczynasz pożerać, pożerać, pożerać. Masz niewielką szansę, aby zdać sobie sprawę, że jesteś pełny i ostatecznie jesz więcej.

Zamiast tego chcesz, aby jedzenie było jak najbardziej atrakcyjne. Wyznacz przestrzeń. Użyj dobrego talerza (małego) i podkładki. Usiądź , stanie to pośpiech. Teraz gdy to zrobisz, pozostaje delektować się posiłkiem; To może potrwać chwilę 10 – 15 minut, ale wszystko zwolni, odprężysz się i poczujesz większą satysfakcję.
Musimy jeść wszystkimi zmysłami. To dotyczy całego jedzenia. Nie ma potrzeby eliminowania rzeczy, które dobrze smakują, ale nie są najzdrowsze. Rzeczy takie jak lody i ciasta są często powiązane z wydarzeniami, które warto uczcić( zawsze możesz prosić o przygotowanie wersji dietetycznych lub samemu je przygotować dla siebie i innych). Kiedy wiesz, że nadchodzą, możesz zaplanować te produkty, a następnie mieć rozsądną porcję i naprawdę cieszyć się jedzeniem każdego kęsa.

Gdy mózg mówi Ci byś jadł…oszukaj go.
Używaj mniejszych sztućców i pozwól smakołykom usiąść na języku, ponieważ są one spożywane dla gładkości i słodyczy. Kiedy w pełni zanurzysz się w tym doświadczeniu, zwykle wystarczy mniejsza porcja i nie musisz czuć się winny z tego powodu, zwłaszcza jeśli wybrałeś wersję fit.
Zanim podejmiesz jakąkolwiek decyzję dotyczącą jedzenia, weź głęboki oddech, w połączeniu z własną osobistą zachętą, taką jak: „Czy naprawdę tego chcę?” lub „Ile to będzie minut na bieżni?” Ta pauza zapobiega bezmyślnemu obżarstwu. Po szybkiej analizie powrócisz do planu, umożliwiając sobie podjęcie rozsądnej decyzji.
Ale bądźmy szczerzy, to nie zawsze działa i trudno jest być stale świadomym. To jest normalne i zupełnie w porządku. Doskonałość nigdy nie jest celem, zwłaszcza na początku. Przecież nie jesteśmy robotami, prawda? Próbujesz zakończyć stary nawyk i stworzyć nowy. To powolny proces, nie dzieję się z dnia na dzień.

Na początku oprzyj się jednej ze swoich słabości, a kiedy to zrobisz, chwal siebie. W następnym miesiącu oprzyj się jeszcze kilku i podziel się swoimi sukcesami z rodziną, dając im znać, co próbujesz zrobić i że Twoim zamiarem jest zachowanie zdrowia dla siebie oraz dla nich. Zbudujesz swój stopień świadomości i skupienia, a z czasem zobaczysz dużą różnicę.
Podsumowanie:
Dlaczego mózg mówi Ci byś jadł? Jak już dowiedziałeś się z tego artykułu , to wieczna wojna między pokusami a zdrowiem. Twój mózg będzie ciągle próbował różnych sztuczek by Cię skusić do złego. Na szczęście poznałeś sporo technik które pomogą CI z nim walczyć i wygrać. Każde zwycięstwo się liczy, nawet to małe! ważne byś walczył codziennie.
Leave a Reply